sobota, 26 października 2013

Ślubna kopertówka

Pierwszy raz zrobiłam kartkę na czyjąś prośbę. 
Do tej pory nigdy nie dałam się przekonać. Jako początkująca, nie mam w sobie tyle odwagi, aby stworzyć coś "na życzenie". Mam na myśli to, że jak robię kartki, które potem sama wręczam, to obdarowany cieszy się nawet gdyby mu się karteczka nie spodobała. 
W sytuacji, gdy robię kartkę "na zlecenie" muszę wziąć pod uwagę sugestie zamawiającego. A na tyle to nie jestem biegła w tych  sprawach. 
Niemniej jednak, zrobiłam kartkę ślubną na  prośbę mojej Matki Chrzestnej. 

Miałam naprawdę mało czasu na stworzenie czegoś, ale myślę, że się udało. Karteczka spodobała się cioci.

Dzień później dowiedziałam się, że ciocia jest chora. Rak wrócił. I cieszę się, że coś mnie tknęło i zrobiłam dla niej wyjątek...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz